Fabryka słodyczy "Lettler Sweet Factory"
Strona 1 z 1
Fabryka słodyczy "Lettler Sweet Factory"
Fabryka słodyczy. Raj na ziemi, czyż nie? Rzeki czekolady, drzewa z lizaków, chodnik z wafla i ogólnie tyle słodyczy, ile to sobie można tylko wyobrazić!
Jakkolwiek pewne osoby tego właśnie by chciały, tak wizja ta jest raczej mało prawdopodobna. Nawet jeśli od zewnątrz przynajmniej zdaje się spełniać tę wizję. Fabryka, znajdująca się na sporym pagórku, z daleka może faktycznie udawać park zabaw.
Wielki budynek jest koloru czekoladowego, wszelkie wykończenia przypominają cukrowe laseczki albo bitą śmietanę, zaś wielki napis nad bramą „Fabryka Słodyczy – Lettler Sweet Factory.” to zestaw lizaków, ciasteczek i innych słodkości.
Nawet mur otaczający teren zakładu wygląda, jakby był zrobiony z pianki. Tak, przychodząc tu zdecydowanie można było odnieść wrażenie, że wkracza się do parku rozrywki, a nie do miejsca pracy.
Zresztą poniekąd właśnie jest, gdyż duża część fabryki jest otwarta dla zwiedzających (za odpowiednią opłatą). Nie, żeby dobijały się tu tłumy.
W środku nie jest tak cukierkowo, siłą rzeczy jest tu sterylnie czysto. Było nie było owoce tutejszej produkcji ludzie będą jeść, więc trzeba się upewnić, że one się do spożycia nadają, w związku z tym ilość wszelkich zanieczyszczeń musi być ograniczona do minimum absolutnego. Stąd pomimo wielu kolorów i przyozdobień, widać, że jest to miejsce pracy. Zwłaszcza jak spojrzy się na wielkie maszyny, taśmociągi i kotły z czekoladowymi (i nie tylko) kadziami. W ich okolicach jest szczególnie gorąco
Poza częścią czysto produkcyjną są tu też potrzebne biura i sale administracyjne. Oddzielnie klimatyzowane, o równie cukierkowym wystroju.
Jakkolwiek pewne osoby tego właśnie by chciały, tak wizja ta jest raczej mało prawdopodobna. Nawet jeśli od zewnątrz przynajmniej zdaje się spełniać tę wizję. Fabryka, znajdująca się na sporym pagórku, z daleka może faktycznie udawać park zabaw.
Wielki budynek jest koloru czekoladowego, wszelkie wykończenia przypominają cukrowe laseczki albo bitą śmietanę, zaś wielki napis nad bramą „Fabryka Słodyczy – Lettler Sweet Factory.” to zestaw lizaków, ciasteczek i innych słodkości.
Nawet mur otaczający teren zakładu wygląda, jakby był zrobiony z pianki. Tak, przychodząc tu zdecydowanie można było odnieść wrażenie, że wkracza się do parku rozrywki, a nie do miejsca pracy.
Zresztą poniekąd właśnie jest, gdyż duża część fabryki jest otwarta dla zwiedzających (za odpowiednią opłatą). Nie, żeby dobijały się tu tłumy.
W środku nie jest tak cukierkowo, siłą rzeczy jest tu sterylnie czysto. Było nie było owoce tutejszej produkcji ludzie będą jeść, więc trzeba się upewnić, że one się do spożycia nadają, w związku z tym ilość wszelkich zanieczyszczeń musi być ograniczona do minimum absolutnego. Stąd pomimo wielu kolorów i przyozdobień, widać, że jest to miejsce pracy. Zwłaszcza jak spojrzy się na wielkie maszyny, taśmociągi i kotły z czekoladowymi (i nie tylko) kadziami. W ich okolicach jest szczególnie gorąco
Poza częścią czysto produkcyjną są tu też potrzebne biura i sale administracyjne. Oddzielnie klimatyzowane, o równie cukierkowym wystroju.
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|